top of page
Miłość na Miodowej - ocalały z zagłady -

Powrót Leo Lipskiego 1939 - 2019

 

W 80 lat po wyjeździe Leo Lipskiego z Krakowa jego twórczość wraca na scenie. Nieopodal historycznego miejsca gdzie znajdowało się krakowskie Getto w Centrum Kultury Podgórza pokazuję spektakl wg prozy Lipskiego, pisarza wciąż nieznanego.

 

Wychował się na krakowskim Kazimierzu, studiował na UJ, drukował w pismach literackich. Z początkiem II wojny w wieku 22 lat uciekł przed hitlerowcami z ojcem i bratem do Lwowa. Była z nim jego dziewczyna Ida Elbinger - w autobiograficznych opowiadaniach Lipskiego nosi imię Ewa. Mieszkała na ulicy Miodowej, tam jej ojciec miał sklep. Spektakl pokazuje młodzieńczą miłość, ucieczkę, mieszkanie we Lwowie gdzie szukali schronienia, rozstanie. Leo został wywieziony w głąb ZSRR do łagrów, a Ida powróciła do Krakowa. Rodzinnego miasta z gettem i obozem w Płaszowie, gdzie masowo mordowano Żydów oraz z częścią polską, gdzie dochodziło zarówno do heroicznych aktów ratowania Żydów, jak i szmalcownictwa. Ida Elbinger wg relacji została wydana hitlerowcom i zginęła zastrzelona na ulicy. Była utalentowana artystycznie. Pozostał jej portret pisany już później, w latach wojny i po jej zakończeniu na terenie Palestyny, gdzie dotarł Lipski. Pisarz utożsamiający się z kulturą polską. Niestety wcześnie dotknęła go nieuleczalna choroba. To ona ograniczyła siły twórcze i możliwości autopromocji. Nie miał tyle szczęścia co Gombrowicz. Po etapie wojennej traumy przyszła część druga, życie po wojnie w Tel Awiwie. Zmiana nastroju na groteskowy. To niemożność zrozumienia cudu, że się przeżyło Holocaust, gdy wszyscy bliscy zginęli. Że trzeba żyć dalej, pomimo choroby która obezwładnia, mimo nędzy i bez szansy na powrót do kraju. W tej zmianie tonacji tkwi oryginalność stylu Lipskiego - i zasadnicza trudność w jego recepcji przez czytelnika. Ostatnie dekady życia upłynęły w towarzystwie Łucji Gliksman, opiekunki i cenzorki pisarstwa Leo. W latach 70. razem wybrali się do Paryża, by zobaczyć Europę i spotkać się z tymi, co przeżyli.

 

Jest to TEATR egzystencji. Łóżko, sedes w toalecie, taboret, walizka, łyżka, wózek inwalidzki - przedmioty wśród których toczy się życie. Jest to TEATR głosów. Osób które zginęły. Nie do końca, skoro ich zmagania, radości i cierpienia unieśmiertelniło dzieło. Nasłuchujemy ich opowieści płynącej z radia. Wsłuchajmy się w to co mówią.

 

Paweł Zapendowski

bottom of page